Obraz św. Barbary znajduje się w każdej kopalnianej cechowni. Jest ona patronką dobrej śmierci, ale górnicy zwykle proszą przed szychtą o szczęśliwy powrót na powierzchnię. Na Górnym Śląsku jej kult rozpoczął się w XVII wieku, pierwsze bractwo Św. Barbary założone zostało w 1712 roku w Mieście Gwarków, Tarnowskich Górach. Kultem była otaczana w kościele rzymskim i greckim od VI wieku, a już od XIII w. czczona jako jedna z 14 śwìetych wspomożycieli w Czechach, Saksonii, Lotaryngii, Szwajcarii, Tyrolu i południowych Niemczech. Dlaczego Św. Barbara jest patronką górników, a także hutników, kowali, marynarzy, rybaków, żołnierzy (w tym artylerzystów), strażaków, kamieniarzy, wytwórców sztucznych ogni? Prawdopodobnie dlatego, że są to zawody niebezpieczne, związane z ryzykiem niespodziewanej śmierci, zamknięciem, samotnością.
Święta Barbara pochodziła z Nikomedii (obecna Turcja). Po przyjęciu chrztu i ślubów czystości nie zbalazła zrozumienia u ojca – Dioskura, który chciał ją wydać za mąż. W efekcie ojciec uwięził ją w wieży (dlatego jest też patronką więźniów). Potem była głodzona, torturowana, a w końcu ścięta mieczem przez Dioskura ok. 305 roku. Jej życie i śmierć opisuje wiele legend. Według jednej z nich, gdy Barbara uciekała przed ojcem, skała się rozstąpiła i udało jej się przedostać przez szczelinę. Inne mówią, że przed śmiercią Barbarze Komunię Świętą podał świetlisty anioł, a ojciec Barbary zaraz po wykonaniu wyroku zginął rażony piorunem.
Na zdjęciach obraz Św. Barbary z cechowni dawnej Kopalni Katowice (obecnie można go zobaczyć na wystawie w Muzeum Śląskie), mozaika z cechowni dawnej Kopalni Wieczorek (obecnie w Oddział Muzeum Historii Katowic -Dział Etnologii Miasta) oraz piękny ołtarz Św. Barbary z Katedry NMP w andaluzyjskiej Maladze (jeden z ważniejszych portów rybackich w Hiszpanii). Śwìęta Barbara jest patronką Archidiecezji Katowickiej, Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, Rudy Śląskiej, Starachowic, oraz różnych miejscowości naszego globu, nawet w dalekiej Hiszpanii, Portugalii, Kalifornii czy Australii.
Można też 4 grudnia przewidywać pogodę – znane ludowe przysłowie mòwi, że „Święta Barbara po lodzie, Boże Narodzenie po wodzie”.